17 maja 2014

You're not half as clever as you think you are.





Jak to jest być urodzonym w niewłaściwej skórze? Wystarczy być dziewczyną, aby nie móc o sobie decydować. Za ambitna, za bardzo inteligentna szybko stała się kobietą, którą wzbudzała podziw i jednocześnie strach. Krewni obawiali się, że na liście jej celów jest władza, więc aby nie zaszkodzić swojemu bratu w objęciu władzy w Riverrun,  więc wysłali ją do Królewskiej Przystani, gdzie została jedną z dam dworu. Tak było najbezpieczniej. Niestety ale wszyscy się mylili i pomimo tego, że dziewczyna jest żądna władzy, to nigdy nie zrobiłaby niczego, co mogłoby zaszkodzić jej rodowi a tym bardziej rodzeństwu. Bardzo tęskni za domem, ale zdaje sobie sprawę, że do niego już nie wróci. Oczekuje dnia, w którym dowie się czyją żoną zostanie. Od zawsze wiedziała, że jej przeznaczeniem jest zostać żoną i rodzić dzieci. Nie przeszkadza jej to, jednak wie że nie da się zdominować. Często wygłasza swoje zdanie, nawet jeśli bardzo odbiega od przekonań rozmówcy. Bezpośrednia i szczera do bólu. Nie kłamie. Zdarza się, że wsadza nos w nie swoje sprawy, przez co może narobić sobie dużo kłopotów, ale nie przejmuje się tym. Uśmiech nie schodzi jej z ust. Ciekawość to jej drugie imię.

Lyanna Tully
  || 17 lat || panna || siostra dziedzica Riverrun ||
||  dama na dworze królowej || ambitna || inteligentna || nieugięta || 
|| uparta || władcza  || chce wzmocnić pozycję rodu || 
|| pełna gracji || manipulatorka ||

__________________________
Witam i zapraszam do wątków.
FC: Katie McGrath.
Skromnie, ale wszystko ulegnie poprawie.

23 komentarze:

  1. [Witam siostrę! Po pierwsze, ja nie widzę żadnych zdjęć, nie wiem czy tylko ja, czy wszyscy. Po drugie powiązanie i wątek oczywiście muszą być. Są do siebie bardzo podobne jeśli chodzi o charakter, więc mogą wspólnie knuć spiski mające na celu podniesienie prestiżu ich rodziny. Skoro Lyanna jest w stolicy to Nerina mogłaby do niej przyjechać w odwiedziny.]

    Nerina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [Nieważne, już je widzę. Mój komputer znów ma swoje humory]

      Usuń
  2. [Myślę, że mogłyby być sobie bardzo bliskie. Jak prawdziwe siostry, w końcu Nerina nie ma dobrego kontaktu z resztą rodzeństwa, dlatego ta jedna siostra mogłaby być kimś ważnym w jej życiu.]
    Nerina

    OdpowiedzUsuń
  3. Nerina podskakiwała nerwowo w powozie. Gdyby nie matka już dawno byłaby w Królewskiej Przystanii i pewnie razem z siostrą siedziałyby w ogrodzie. Jednak Aunette Tully nie byłaby sobą nie udzielając swojej córce rzędu niepotrzebnych rad, których krnąbrna córka nigdy nie słuchała. Wyjrzała z powozu i poczuła delikatny powiew na twarzy. Uśmiechnęła się szeroko widząc, że już się zbliżają. Lyanna była jedyną z rodziny, która ją rozumiała i nie potępiała za to, kim jest. Nie uważała, że bycie kobietą oznacza pokorę i uległość. Jeśli chodzi o charakter była równie ambitna, co ona i właśnie, dlatego Nerina tak bardzo cierpiała, gdy jej siostra została odesłana. Tupała nogą, krzyczała tak głośno, że ochrypła na następne kilka dni, ale nawet ojciec nie jej nie uległ. W końcu zamknęła się w swojej komnacie i nie wychodziła z niej przez kilka dni. Gdy zrozumiała, że nawet tak drastyczne posunięcie nic nie zmieni zamieniła Roverrun w prawdziwe piekło. Nikt nie był w stanie jej przekrzyczeć, czy choćby porozmawiać na ten temat. Uspokoiła się dopiero po kilku miesiącach, choć rana wciąż bolała. Utknęła w Riverrun z tą częścią rodzeństwa, której nie lubiła. Nagle poczuła się opuszczona. Odesłanie Lyanny traktowała jak zdradę, której nigdy nie wybaczy swojej rodzinie.
    -Pani jesteśmy na miejscu – oznajmił rycerz pomagając jej wysiąść.
    Nerina rozejrzała się wokół z szerokim uśmiechem na twarzy. Dopiero później dostrzegła swoją starszą siostrę, która machała do niej. Nie zwracając uwagi na to, że wszyscy na nią patrzą chwyciła swoją suknię i podbiegła do siostry, by po chwili rzucić się jej na szyję.
    - Nawet nie wiesz, jak tęskniłam – szepnęła.

    Nerina

    OdpowiedzUsuń
  4. [ Witam się serdecznie! Mam nadzieję, że będziesz dobrze bawiła się na blogu. Co do wątku na razie nie mam pomysłu, więc liczę na Ciebie... Albo wspólnymi siłami wykombinujemy cokolwiek. :3 ]

    Maliseei Lannister

    OdpowiedzUsuń
  5. Nerina odsunęła się od siostry i chwyciła ją pod ramię prowadząc w stronę dobrze jej znanych ogrodów.
    -Podróż była nadzwyczaj spokojna – Nerina uśmiechnęła się delikatnie. – Mam ci przekazać pozdrowienia od naszej pani matki, która przysłała tobie kilka wykwintnych strojów. Ma nadzieję, że w ten sposób wybaczysz jej fakt wysłania do Królewskiej Przystani.
    Ostatnie zdanie miało delikatny wydźwięk goryczy, którą szybko zamaskowała szerokim uśmiechem. Nie chciała dobijać siostry widokiem jej nieszczęścia. W czasie długotrwałej podróży obiecała sobie, że nie da po sobie poznać smutku i samotności, jakich doświadczyła w Riverrun tuż po wyjeździe Lyannny. Miała nadzieję, że w ten sposób pocieszy ją w jakiś sposób. Nie miała żadnych wątpliwości, że jej starsza siostra równie mocno odczuła opuszczenie swojego domu. Nerina wciąż pamiętała jej pogrążone w smutku oczy, gdy wsiadała do powozu, który miał ją zawieźć do stolicy. Nerina poczuła się zdradzona, w końcu w bardzo krótkim czasie odebrano jej dwie bliskie osoby. Najpierw wyjechał ojciec, który zyskał miano Królewskiego Namiestnika i zdecydowanie odmówił zabrania do Królewskiej Przystani któregokolwiek ze swoich potomków, a potem wypędzono z Riverrun Lyannę siostrę, z którą spędzała praktycznie całe dnie. Już jako małe dziewczynki biegały po Riverrun zanosząc się śmiechem, gdy Edgar uczył się, jak być lordem natomiast Gewura uczepiła się matczynej spódnicy. Jedynie Lyanna była dla Neriny większym pocieszeniem w tych kamiennych murach i mimo, że dzieliły je trzy lata różnicy było to prawie niezauważalne, albowiem młodsza z panien Tully dorównywała siostrze wzrostem. Gdy już znalazły się w ogrodzie Nerina szybko dobiegła do ogromnego drzewa i nie przejmując się tym, że ma jasną kreacje usiadła na trawie. Poklepała miejsce tuż obok siebie zachęcając Lyannę, aby do niej dołączyła.
    - Opowiadaj, co takiego dzieje się w naszej stolicy? – zapytała Nerina opierając głowę na ramieniu siostry. – Nie pomijaj żadnych szczegółów – zastrzegła.

    Nerina

    OdpowiedzUsuń
  6. [Dzień dobry! Witam piękną Katie aka Lyannę, za wizerunek masz u mnie plusa! Cassie ma siostrę, która się w Tullych prawie wżeniła, tylko że za mąż wyszła. :) Jeśli wiesz, o co mi chodzi. ;P
    Skoro dama na dworze, skoro w Królewskiej Przystani, to i wątek z Aną i z Liadan mógłby się pojawić! Mam dylemat...
    Tak czy inaczej życzę miłej zabawy na blogu.]

    Liadaness Targaryen i Cassandra Karstark

    OdpowiedzUsuń
  7. [Hymmm. Ta pani mi się podoba. I to bardzo.
    W razie chęci na wątek, zapraszam pod jedną z moich kart ;)]

    Reamonn || Victorian

    OdpowiedzUsuń
  8. [Czyli Iraving to jej ciocia...Mam pomysł:D Przeczytałam twoją kartę i podoba mi się jej przebiegły charakter, może niech będzie ona ulubienicą Iraving, bardzo podobną do cioci, co ty na to że to właśnie królowa przywita ją po przybyciu do przystani :D]

    OdpowiedzUsuń
  9. [ Tak podróż może być, moe zaprosi ją do swojego powozu w drodze na ten pogrzeb, który jest w wątku grupowym, co? Przezdrogę będą miały czas porozmawiać:D DObra, to kto zaczyna?:P]

    OdpowiedzUsuń
  10. [A z miłą chęcią panią w Winterfell przyjmiemy ;)]

    Victorian Stark

    OdpowiedzUsuń
  11. [*___* Cudna pani! Jeny, te gify...Maron wpadł w zachwyt, a ja mu chyba potowarzyszę w tym xD
    Ah, cieszę sie, ze Olyvar się podoba bo ja miałam co do niego wątpliwości i chyba dalej mam xD
    Tak sobie myślę, co ty na to by zrobić big love między tą dwójką? ^_^]

    OdpowiedzUsuń
  12. [Mam ochotę na jakiś wątek przepełniony nienawiścią. I tobie daję właśnie taką propozycję. Lyanna i Ana są postaciami, między którymi da się dostrzec delikatne podobieństwo... i chcę to wykorzystać w zły sposób. :D Panie mogą się kojarzyć, siostra Cassie wyszła za jednego z Tullych i mogły się poznać podczas wizyty Karstarkówny w Dorzeczu. Ana może myśleć, że Lyanna jest zła, że jest zbyt kłamliwa i nieprawdziwa, że dla własnej korzyści oraz polepszeniu pozycji rody jest gotowa zrobić wszystko i takie tam. Z drugiej strony Lyanna mogłaby myśleć o Cassie, że tamta jest niekulturalna, wybuchowa, że przynosi hańbę swemu rodowi. Ogółem panie mogłyby się ostro pokłócić podczas jakiegoś spotkania w stolicy. :) Co ty na to?]

    Cassandra

    OdpowiedzUsuń
  13. [Może niech już się znają, niech ich zauroczenie...romans trwa już załóżmy z pół roku. To byłoby ciekawe ze względu na to, że Olyvar to podróżnik, więc miałby kłopot co zrobić, wyjechać czy zostać przy kobiecie, która ruszyła jego serce]

    OdpowiedzUsuń
  14. [nie mam żadnych, pisz co uważasz, a najwyżej gdzieś w trakcie coś tam sie zmieni ;P]

    OdpowiedzUsuń
  15. [Zostawiam ci wolną rękę, jako zaczynający masz władzę. :D Nienawiść to moja jedyna uwaga. :)]

    Cassie

    OdpowiedzUsuń
  16. [Jakbyś mogła ty, to byłabym wdzięczna c:]

    Victorian Stark

    OdpowiedzUsuń
  17. Olyvar miał dosyć tego dnia, wyraźniej niż zwykle, te kilka godzin dało mu w kość. Był osowiały i zmęczony. Dlatego właśnie wybrał się na przejażdżkę i wylądował w środku lasu. Siadł na ziemi, oparł się o konar powalonego drzewa. Poprawiając kaptur, spuścił głowę.
    Cisza panująca wokół, była kojąca tak bardzo przyjemna.
    Miał ochotę się zdrzemnąć i pewnie by to zrobił, gdyby nagle cichy lecz bardzo znajomy głos nie przerwał tej pięknej ciszy. Nie miał jednak za złe kobiecie, że zbliżyła się, odezwała.
    Uśmiechnął się, czego nie było i tak prawie nie było widać.
    - a gdzie spodziewała byś się mnie spotkać? W towarzystwie pięknej kobiety, gdy byłbym oczarowany jej wdziękami? - zapytał, podnosząc się powoli. Wiedział, że Lyanna potrafi być bardzo zazdrosna i lubił to w niej, chociaż tak samo reagował kiedy widział kobietę w towarzystwie jakiegokolwiek mężczyzny.
    Otrzepał ubrania, podszedł do niej powoli. Sunął wzrokiem po jej ciele, osłoniętym materiałem, chociaż wiedział, że bez tego wyglądała o wiele lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nerina spojrzała na niebo i uśmiechnęła się. Było niebieskie bez żadnej chmurki, a duże słońce grzało mocno jej policzki. Powietrze było ciężkie, jakby lada moment miał się pojawić deszcz i burza. W Riverrun było zupełnie inaczej. Powietrze było rześkie, a temperatura na tyle wysoka, aby można ją było uznać za ciepłą, lecz nie odbierała ludziom chęci do życia. Tutaj Nerina czuła się jak mięso blisko ognia. Rozłożyła się wygodniej pod drzewem mając nadzieję, że cień rzucany przez jego koronę da jej trochę odetchnąć od skwaru. Obejrzała się słysząc szepty. Dostrzegła kilku służących, którzy szli szybkim krokiem jednocześnie zerkając nerwowo w ich stronę. W jednej chwili Nerina poczuła się obserwowana przez wszystkich i mocniej przysunęła się do siostry, jakby ona miała ją ukryć przed całym światem. Prawda była taka, że Nerina rzadko przyjeżdżała do Królewskiej Przystani, głównie po to, aby odwiedzić ojca, ale nigdy nie czuła się tu tak swobodnie, jak w domu. Miała wrażenie, że każdy jej krok jest obserwowany przez tuzin innych ludzi. A każdy donosił o tym innej osobie. Splotła ręce na piersi i spojrzała na siostrę wymownie.
    -Opowiadaj o wszystkim – popędziła ją. – Jak ci tutaj, czy dogadujesz się z naszymi kuzynami, oraz co w zamku piszczy?

    Nerina

    OdpowiedzUsuń
  19. Zatrzymał się kawałek od niej, przyglądał sie dziewczynie uważnie. Jak zwykle podziwiał jej urodę, mógł sięgnąć po wiele kobiet, ale tylko przy tej jednej ukazywał jak wygląda.
    - Więc jednak się pomyliłaś - zsunął kaptur z głowy, przeczesał palcami krótkie włosy. Mógłby spędzić z nią resztę życia i nie miałby nic przeciwko, ale jednak zdawał sobie sprawę z faktu, że będąc Sand'em nie ma szansy by jej rodzice zgodzili się na to. Gdyby dla świata żył dalej Maron Martell to wszystko byłoby łatwiejsze.
    - Chęć spokoju, a i Kara się zmęczyła - odpowiedział jej i wskazał klacz, która skubała trawę kawałek dalej.

    [Się właśnie zorientowałam też xDD]

    OdpowiedzUsuń
  20. Nerina zamrugała szybko. Lannisterowie już i tak byli dość potępionym rodem przez rodzinę królewską, a dodatkowy konflikt między tymi dwoma rodami mógł wszystko pogorszyć. Zmarszczyła brwi, nie podejrzewała swojego kuzyna o jakiekolwiek gorące uczucia względem kogokolwiek. Już chciała otworzyć usta, gdy zobaczyła jedną ze służących, która zaczęła się delikatnie pochylać w ich kierunku. Dziewczyna drgnęła niespokojnie. Zapomniała, że nie jest w domu, gdzie mogła robić i mówić co jej się podobało i nie musiała się bać, że to wszystko wycieknie poza mury jej twierdzy. Tam każdy bał się jej choćby nieprzychylnego spojrzenia, więc nie odważyłby się pisnąć słówkana temat Lady Tully. Chociaż już nie raz słyszała złośliwe i dość mocno podkoloryzowane plotki na swój temat. Nerina szybko zamknęła usta i podniosła się z miejsca. Natychmiast poczuła, jak ogarnia ją wściekłość, więc podniosła siostrę za ramię i ruszyła przed siebie.
    -Nie odwracaj się mamy ptaszka na ogonie – mruknęła cicho Nerina robiąc duże kroki i co chwila zakręcając. – Domyślasz się o kogo może chodzić?

    Nerina

    OdpowiedzUsuń
  21. [Jasne, także jestem chętny. Jakieś pomysły? Ja niestety żadnych nie mam.]

    OdpowiedzUsuń
  22. [Meph jest najemnikiem. :) Oh, przy okazji dopiszę to do pojęć ogólnych, dzięki za przypomnienie. :3]

    OdpowiedzUsuń