6 grudnia 2013

"Niezachwiani, Nieugięci, Niezłomni"!




Oberyn Martell


ojciec  |  Zrobisz co karzę,albo wszyscy się dowiedzą...  |  nienawiść

Dalia nigdy nie była ojcu na rękę. Przez jakiś czas przykro jej było z tego powodu, ale że mściwe z niej dziewcze niemal od razu zauważyła że Oberyna można szantażować. Od tamtej pory ojciec robi wszystko co ona mu każe żeby nie wyjawiła jego drobnych sekretów, z których największym był fakt, że Dalia jest jego córką z nieprawego łoża. To jeszcze było za mało. Jakoś dał by sobie z tym radę, ludzi by to zaakceptowali, w końcu wielu lordów ma bękarty, ale jakby ktoś się dowiedział, że jego córka (bękarcia czy nie) jest kurwą byłby skończony. Dalii ten jego strach jest na rękę i wykorzystuje pozycję ojca w pełni.





Dorea Martell  


macocha  |  Czasem lepiej jest czegoś nie wiedzieć...  |  sympatia

Nie są ze sobą spokrewnione, jednak Dalia od początku traktowała ją jak matkę. Właśnie tak sobie wyobrażała swoją matkę. Jako kobietę silną i niezłomną. Dalia świetnie się dogaduje z macochą. Mają niezwykle podobne charaktery. Aż dziwne że nie są rodziną. Jedyne co smuci Dalię to fakt, że gdy wreszcie Dorea dowie się o wszystkim znienawidzi ją, nie będzie jej chciała więcej widzieć, a Dalia ponownie straci matkę.





Nymeria Martell


przyrodnia siostra  |  Nie, Pani... Nie mogę się z tobą niestety zgodzić.  |  sympatia

Służącą księżniczki Nymerii jest już bardzo długo. Poprzednie podobno nie umiały sprostać jej wymaganiom. Odsyłała je. Jednak Dalia mimo swojego ognistego temperamentu i tego, że zawsze ma swoje zdanie wciąż nie odesłała. Czemu? Tego nawet Dalia nie wie. Może się do niej już w jakiś sposób przywiązała tak jak Dalia. Dziewczyna szanuje Nymerie. Wie że jest silną dziewczyną gotową do poświęceń, z poczuciem obowiązku wobec rodu. Co prawda nie zawsze pochwala jej decyzje, ale stara się być przy niej przy każdym powodzeniu i niepowodzeniu. Stara się na swój sposób wspierać.





Naveed  Martell


przyrodni brat  |  Przestań za mną ganiać! Księciu nie wypada.  |  mieszane uczucia

Dziwny człowiek. Zdecydowanie. Raz roztropny, poważny, poukładany, a za chwile ciąga ją nad jezioro, wrzuca do wody i mówi taaakie głupoty. Że kocha, że pragnie jej... Na próżno Dalia powtarzała mu, że jest służącą, że mu nie wypada żywić do niej jakiekolwiek uczucia, a już na pewno nie tak otwarcie, bo już pół królestwa wiedziało, że Książe Naveed podkochuje się w służącej siostry, jednak on jest nieugięty. Nie zraził się do niej nawet wtedy kiedy na jaw wyszło czym to Dalia zajmuje się po godzinach. Wręcz przeciwnie. Zobaczył światełko w tunelu. Prosił i błagał. Mówił żeby go traktowała jak każdego innego, że zapłaci jak każdy inny, jednak Dalia nie chciała się zgodzić. Nie mogła. Nie potrafiła. 





Rendar Martell


przyrodni brat  |  Czemu jesteś taki nieufny wobec mnie, Panie?  |  obojętność

Właściwie Dalia nie żywi jakich szczególnych uczuć do Rendara. Jest jej dość obojętny. Z resztą zna go najsłabiej z całego rodzeństwa. Cieszy ją fakt, że mimo iż jest jego dzieckiem z prawego łoża to jest dla ich ojca prawie równym utrapieniem co ona. Współczuje mu ponadto małżeństwa z Lannisterką, chociaż w sumie oznacza to mniej kobiet ze złamanym sercem. A może jednak nie? Może małżeństwo wcale mu nie przeszkodzi w zdobywaniu kolejnych kobiet? Tego Dalia nie wie i nie obchodzi jej to zbytnio. Dla niej istotne jest to żeby przestał być wobec niej podejrzliwy, bo jeśli wszystko się wyda Dalia zostanie z niczym.





Réamonn Targaryen


dawny kochanek  |  W sumie szkoda, że tak to wszystko się skończyło...  |  sentyment

Jeśli tak się na to teraz patrzeć to zawdzięcza mu całkiem sporo. Dzięki niemu, a dokładniej pieniądzom które dostała za uwiedzenie go wyszła na prostą, pomogła tej chłopskiej rodzinie, która ją wychowywała ratując ją przed śmiercią głodową i odcięła się od nich raz na zawsze. To dzięki niemu przypomniała sobie, że mężczyźni mimo, iż często tacy okrutni mają także uczucia. Brzmi to dziwnie kiedy się patrzy na niego? Owszem, ale kiedy Dalia go poznała był nieco przestraszonym chłopcem, a nie napuszonym dupkiem.





Maya


towarzyszka  |  Maya i nie ma nic dalej. Po prostu Maya.  |  miłość

To małe, zwinne dziecko często brane za chłopca jest łącznikiem Dalii z resztą świata. To właśnie Maya chodzi całymi dniami po mieście i zbiera informacje, zanosi listy Dalii i odwiedza jej ptaszki. To bardzo mądra dziewczyna i Dalia doskonale zdaje sobie z tego sprawę, dlatego nie daje jej zadań, które uwłaczałyby w jakiś sposób inteligencji. Mayi zdarza się czasem powiedzieć do Dalii mamo choć nie są powiązane więzami krwi w żaden sposób. Maya jest sierotą, mieszkała na ulicy od zawsze, a teraz dzięki Dalii ma gdzie mieszkać, ma codziennie jedzenie, czyste ubrania i kogoś kto z nią porozmawia, kto przytuli w razie koszmaru. Dalia jednak się nie złości, gdy dziewczynka tak się do niej zwróci. Sama kocha ją mocno i taktuje jak córką. Jest jej najbliższą osobą, jedyną, która wie o niej wszystko i jedyną za którą bez chwili wahania oddałaby życie.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz